Przeszło dziesięć lat temu wydałem książkę przygotowaną z myślą o drużynowych drużyn najstarszego pionu harcerskiego. Udostępniam ją do pobrania w całości, bezpłatnie. Sądzę, że jest aktualna.
Szare Szeregi prowadziły „Akcję M". Z programem zawartym w „Katechizmie M”. Pod koniec lat 80. powstały „Powinności” wzorowane na „Katechizmie M”. Obie ulotki warto przypomnieć - szczególnie dziś.
Samo słowo sekta jest zupełnie niewinne. Jednak sekty są problemem, nie są kontrolowane zazwyczaj, stanowią zagrożenie i nie wiadomo czym są. Istniejące organy, które mają nas wspierać w ogóle nie potrafią określić o czym mówią.
Co roku wiosną harcerze obchodzą, w tej czy innej formie, święto swojego patrona. Święty Jerzy jest symbolem cnót rycerskich, prawości, chęci doskonalenia się itd. Ale nigdy nie istniał.
Harcerstwo jest żałosne po prostu i w ogóle to chyba podejrzane. Na szczęście są memy. Dzięki memom da się je trochę obronić. Ale niewiele. Na prawdę przeszkadza mi, że o harcerstwie najgorzej mówią... harcerze.
Kiedy w harcerstwie brakuje idei, harcerstwo zanika. Ludzie będą gromadzić się wokół charyzmatycznego wodza, który z uporem powtarza wielkie słowa. Nie pójdą za kimś przeciętnym.
Aby być dobrym drużynowym nie wystarczy przeczytać kilku książek i „zaliczyć” kurs (szczególnie, że bywają kursy wręcz szkodliwe). Oprócz przymiotów, które wszyscy znamy trzeba jeszcze myśleć. No i mieć charakter.
Świat się zmienia gwałtownie, a my nie. Zmienia się szybciej niż możemy to zauważyć. Jak przygotować dzieci do życia w świecie, o którym nic nie wiemy?